Balkonowy świecznik ścienny
To, że świece na balkonie nie do końca się sprawdzają wydaje się być oczywiste. Pierwszy wiaterek i znów lecimy po zapałki. Wykorzystanie słoików, jako osłonek pod świece, czy tea lighty rozwiązuje wietrzny problem :).
Zostało mi kilka desek z palet, a szkoda wyrzucić ;) wykorzystałam je pod balkonowe świeczniki. Śmiało mogą również pełnić funkcję wazoników lub osłonek pod rośliny.
Potrzebujesz:
- deski
- słoiki
- opaski zaciskowe
- farba do drewna
- barwnik
- wkręt
- piasek / żwirek
- świece / tea ligts
- papier ścierny
- śrubokręt, młotek, wiertarka
Jeżeli mamy długie deski paletowe, to przyda się jeszcze piła lub wyrzynarka. Przycinamy deski na odpowiedni wymiar, wyrównujemy, szlifujemy papierem ściernym. Na koniec wyznaczamy w połowie szerokości punkt, gdzie wywiercimy dziurkę, żeby potem świecznik zawiesić.
Zanim złapiemy za wiertarkę, warto podłożyć kawałek deski pod spód, żeby nie wywiercić dziury w podłodze ;).
Osobiście używam akrylowych farb do drewna. Łatwo po nich umyć pędzel w wodzie i mogą służyć dalej, co jest istotne, kiedy malujemy często i wieloma kolorami.
Niewielką ilość białej farby mieszamy z barwnikiem. Tyle co u mnie na spodeczkach w zupełności wystarczy na pomalowanie obustronne tych dwóch deseczek. Drugi spodeczek z białą farbą.
I malujemy, ale nieco inaczej niż zwykle. Jedną stronę pędzla moczymy w szarej farbie, drugą w białej. W ten sposób malując raz jedną, raz drugą stroną pędzla uzyskamy nierówne, przenikające się kolory.
Po przeschnięciu farby, przecieramy deski papierem ściernym, odpylamy i przechodzimy do opasek zaciskowych.
Takie opaski kupicie w każdym sklepie budowlanym. Są różnej wielkości i zanim je kupimy warto zmierzyć średnicę naszego słoika. W prawdzie opaski można regulować, ale za małe być nie mogą ;). U mnie opaski zaciskowe 50-70/9 mm.
Przy pomocy śruby/gwoździa wybijamy dziurkę. Powiem Wam, że nie jedną puszkę już dziurawiłam, ale przy opaskach łatwo nie było. Twarde z nich sztuki, jednak do zrobienia :).
Opaskę przykręcamy do deski i możemy spiąć słoik. Pamiętajcie, aby kupić wkręt dopasowany do grubości deski, żeby nie przeszedł na wylot ;).
Ja jeszcze rozwierciłam grubszy otwór, wiertłem numer 8. Uzupełniamy żwirkiem, piaskiem, kamyczkami, co nam do głowy przyjdzie i wstawiamy świece. Proste, prawda ? Wieczorem ładnie rozświetlą balkon, a płomień nie zgaśnie nawet przy większym wietrze.
Na swoim balkonie już nie znalazłam dla nich miejsca, więc dostępne są w moim butiku na Da Wanda. Może kogoś ucieszą :).
Przyjemnej pracy i słonecznego dnia !