Galeria w salonie
Sentymentalność to chyba nie jest wada, ale od przybytku czasami głowa zaboli. Najpierw spadł na mnie spadek, którym mogłabym zagospodarować mały pałacyk. Kolejno z rąk rodziny, dostałam wiekowy stół – „ty będziesz wiedzieć co z nim zrobić”. Z obrazami, porcelaną i całą resztą dóbr po babci zdążyłam się już oswoić, ale na widok stołu z krzesłami padłam z wrażenia. Zupełnie jakbym trafiła szóstkę z w totka. Ledwie przeszedł przez drzwi, a w mojej głowie była jedna myśl, żeby tylko dobiec z nim do auta, nim zmienią zdanie ;).
Pewnie łatwo zgadnąć, że nie mam nawet małego pałacyku. Gdyby ktoś miał na zbyciu, to chętnie przyjmę :).
Jak więc wyeksponować starocie, używać i cieszyć oczy, jednocześnie nie mieszkać w muzeum? Po pierwsze zostawiłam tylko te, które stanowią wartość raczej sentymentalną, bo wolę spać spokojnie. Stół przez drzwi ciężko przecisnąć, wiec on także jest bezpieczny. I rozpoczęłam poszukiwania plakatów, które ciemnym obrazom nadadzą odrobinę świeżości.
Galeria w salonie.
Bardzo długo szukałam plakatów, które mnie zachwycą i wpiszą się w resztę obrazów. Na pewnym etapie poszukiwań, to już nie szukałam zachwytów, a chociaż żeby mi się podobały ;). Cierpliwość popłaca i odezwał się sklep z plakatami Gallerix. To było dokładnie to czego szukałam. Ba, z radością odpowiedziałam na propozycję współpracy.
Ponad dwa tysiące niebanalnych i stylowych plakatów. Przeglądnęłam wszystkie i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że prawie każdy powiesiłabym u siebie. Jedyny problem, to które wybrać.
Na zdjęciach: "Pineapple" 21x30cm, "Lifeguard Hut At Beach" 30x40cm, "Girl With Hat" 50x70cm. Wszystkie w czarnych drewnianych ramach zmówionych wraz z plakatami.
Miała być galeria na jednej ścianie, a ostatecznie zamontowałam jeszcze półkę nad kanapą. Szerszą (ma 15cm) niż standardowe mini półeczki na obrazy, żeby mogła tam stanąć lampka, świeczki czy rośliny doniczkowe. Plusem takiej półeczki jest też brak konieczności wiercenia dziur pod każdy obraz i można je dowolnie zmieniać.
Na zdjęciu: "Olive Tree" 21x30cm, "Matisse Papiers Decoupes No2" 30x40cm, "Pink peonies No2" 21x30cm, "Pineapple" 21x30cm
Stare obrazy i współczesne plakaty.
W części, nazwijmy ją szumnie jadalnianą, zwisły wspomnienia, sentymenty, krakowskie akcenty i oczywiście plakaty. Mój syn sprowadza tą część pokoju do – „spotkamy się in living room, on vintage place”. Co wprost oznacza, że będziemy razem jeść/rozmawiać przy stole ;).
Do oprawienia zamówionych plakatów na tej ścianie wykorzystałam ramy, które już miałam. Kilka tylko przemalowałam. W prawym rogu pojawi się jeszcze witryna, rośliny doniczkowe i na pewno znajdę jeszcze coś godnego powieszenia. W końcu galeria po babci, tak, ale ja też tworzę dalszą historię.
Na zdjęciu: "Roller Skates No1" 21x30cm, "Lotus Flowers By Ogawa Kazumasa" 30x40cm, "Pink peonies No2" 21x30cm.
Sklep online Gallerix jest bardzo intuicyjny. Macie do wyboru pełnoformatowe plakaty lub z ramką. Ja wybierałam te drugie. Możliwe różne wielkości formatów, a także ramki pasujące do plakatów. Myślę, że będziecie mile zaskoczeni, bo ja jestem.
Na koniec najlepsze. Mam dla Was rabat na zakupy w sklepie Gallerix.pl.
Wpisując przy zamówieniu hasło: KLINIKADIY30
macie 30% rabatu, do wykorzystania przez 30dni od publikacji wpisu.
Wpis powstał przy współpracy ze sklepem Gallerix. Jednocześnie, to była duża przyjemność.
Kasia
Jeśli ten wpis Cię zainspirował i chcesz postawić mi kawę, to będzie mi bardzo miło.
Dziękuję!