Lampka nocna – odnowa
Do tej pory miałam pomysł i przechodziłam do realizacji. Jednak tym razem to nie ja jestem pomysłodawcą reanimacji starej lampki. Słyszeliście o projekcie „Nowe życie abażuru” ? To inicjatywa Marty, autorki bloga Marheri Crafts. Otóż Marta wymyśliła sobie, że uratuje stare, zniszczone abażury. Wasze i mój przy okazji też :).
„Wy wysyłacie stary abażur, a ja dokonuję makramowej przemiany. To będzie dla mnie prawdziwie kreatywny egzamin, a dla Was świetna zabawa. Na zgłoszenia macie czas do 31 grudnia 2017 roku. Wy ponosicie jedynie koszty związane z przesyłką oraz materiałem koniecznym do przeprowadzenia metamorfozy, czyli ok. 20/30 złotych.” Marta, Marheri Crafts.
Metamorfoza lampki nocnej
Na takie abażurowe wezwanie, odpowiedziałam wycieczką do piwnicy, w poszukiwaniu potencjalnego grata. Znalazłam bidulkę, trzydziestoletnią lampkę nocną.
Wiele pracy nie miałam. Stare pokrycie usunęłam, oczyściłam rozpuszczalnikiem, pomalowałam czarnym sprayem i wysłałam na wskazany adres.
Podstawę lampki również pomalowałam czarnym sprayem. Został jeszcze szpecący kabel. Był pomysł jego wymiany ale skoro abażur ma być sznurkowy, to i taki będzie kabel.
Fragmentami, oklejałam kabel taśmą dwustronnie klejącą i owijałam sznurkiem. Tego samego sznurka Marta użyła do odnowienia abażura.
A tydzień później ( od wysłania, owijanie trwało dużo szybciej ;) ) odebrałam swój śliczniutki, nowiutki, makramowy abażurek :). Tylko nie nastawiajcie się, że będzie tak ekspresowo, bo mój był mały i jako jedna z pierwszych się zgłosiłam. W chwili obecnej, Marta ma pracownię pełną szkieletorów do odnowy ale Wasze na pewno jeszcze się zmieszczą :).
Szczegóły projektu „Nowe życie abażuru” znajdziecie tutaj.
To ja tylko dodam, że odnowiona lampka znalazła miejsce w pokoju Patryka i świeci na nowo :).
Dziękuję Marta.
To co Ty jeszcze kryjesz w tej piwnicy? ;DDDDD
Nie powiem, bo obawiam się piwnicznego napadu ;). Ale jest pełna :)
Super pomysł z taką inicjatywą, obie zdolne jesteście. A piwnica pełna różności mnie intryguje. Pozdrawiam i skromnie zapraszam w moje progi.
Pewnie, że super pomysł i aż żal nie skorzystać :). Oj, coś mi się wydaje, że muszą ubezpieczenie na piwnicę wykupić ;).
Fajna lampka, pomysłowa:)
Dziękuję :).
Fajny pomysł, abażurowa operacja plastyczna ;) a raczej sznurowa lampa plastyczna :D Nie no wszystko mi się już pomieszało. W każdym razie lampa zyskała nowe życie i nowy blask ;))!
Ha ha, lifting może ;).
super! i ten pomysł na oplot kabla – no dwie Mistrzynie! :)
Dziękujemy :). Ja za siebie, a Marcie też pewnie będzie miło :).
Pingback: Podsumowanie projektu: nowe życie abażuru - Marheri Crafts