Bombki z masy solnej
Pamiętacie jeszcze masę solną ? Teraz na topie jest masa porcelanową. Wyższość jednej nad drugą to indywidualna sprawa i nie zamierzam ich porównywać. Ja miałam pod ręką wszystko na masę solną i z takiej właśnie zrobiłam talarki na choinkę.
Jak przygotować masę solną ?
Jako dziecko, potem nastolatka robiłam ozdoby z masy solnej. Normalne, suszone w piekarniku gazowym i zawsze było ok. Tym razem, zupełnie niepotrzebnie zaglądnęłam do internetu po dobry przepis ;). Elaboraty na temat masy solnej ciągnęły się bez końca. Więcej soli, inna mąka, stopniowanie temperatury piekarnika… Wow, chyba jestem w solnym czepku urodzona, że mogłam żyć bez tej fachowej wiedzy. Ba, mieszałam:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka soli
1/2 szklanki wody
Zagniatałam jak ciasto i formowałam ozdoby. Cud normalnie ;).
Znalazłam nawet przepis z wykorzystaniem konkretnej mąki, do kupienia wyłącznie we wskazanym sklepie ;). Być może ma to sens przy profesjonalnych dziełach. Mnie było szkoda czasu na arcy masę i z przyjemnością zabrałam się za
Bombki z masy solnej
Potrzebujemy:
- masa solna
- wałek
- szklanka
- rurki do napojów
- wszelkiego rodzaju liście
- folia aluminiowa
- farby akrylowe, pędzel
- wstążki / sznurek
Część ciasta rozwałkowałam najpierw na blacie, a potem na liściu. Przy pomocy wałka odbiłam też wzór liścia na wierzchu.
Talarki wykrajałam szklanką, a rurką robiłam dziurki pod kokardki.
W drugiej wersji użyłam małych liści komarzycy.
Ułożone na folii aluminiowej talarki, wsadziłam do zimnego piekarnika i ustawiłam na 80 stopni ( bez termoobiegu ). Piekłam do momentu, aż były lekko zrumienione i twarde.
Bombki pomalowałam białą i turkusową farbą akrylową.
A po wyschnięciu…
Pierwsze, rude pomalowałam sprejem samochodowym. Dostałam go kiedyś od kolegi, który liftingował auto przed sprzedażą.
Turkusowe pokryłam sprejem akrylowym LUXENS w kolorze miedzi. Cienką warstwą, żeby turkus prześwitywał.
Białe, z małymi listkami, pomalowałam z jednej strony miedzianym sprejem LUXENS.
I te chyba lubię najbardziej :).
Spróbujcie poeksperymentować z listkami, które macie pod ręką. Natura ma tak piękne kształty, że to trudno zepsuć. Bez różnicy czy z nieidealnej masy solnej, czy z masy porcelanowej :).
Miłej zabawy na weekend !!!
Jako dziecko robiłam bardzo dużo rzeczy z masy solnej. :)
mój blog
:)
no i ja nie wiem, czy w końcu mi czasu starczy ;) właśnie chciałam w tym roku zrobić coś z 'porcelany’ – ma taką ładną biel… ale masa solna wydaje mi się łatwiejsza i tańsza… zobaczymy :) śliczne te listeczki i niekoniecznie tylko na choinkę ;) pozdrawiam
Od jutra jest sezon na „nie zdążę” ;) więc może spróbujesz jeszcze dzisiaj :). Zresztą za rok też będą święta. Wiesz, zrobiłam jeszcze gwiazdki ( którymi już nie zdążę się pochwalić ) i dodałam brokatu, co wybieliło beżowy kolor masy solnej, więc może tak ;). W każdym razie dużo czasu na kolejny tydzień Ci życzę :).