Jeansowy worek
W życiu każdych jeansów nadchodzi taki moment, kiedy łatanie ich przestaje mieć sens i pozostaje je wyrzucić lub przetworzyć. I wtedy wkraczam ja ;). W białym kitlu i z wielkimi nożycami. Oczywiście pod nieobecność właściciela ;).
Troszkę mnie poniosła fantazja ;). Właściciel wiedział, nawet sam dostarczył z pytaniem ” co z nich zrobić ?”. Bez namysłu padło na plecak. I teraz dopiero wkraczają nożyczki ;).
Potrzebujemy:
- jeansy
- sznurek
- karabińczyk
- tkanina na podszewkę
- kreda krawiecka, nożyczki, nici, szpilki
- maszyna do szycia
Z nogawek wycięłam wewnętrzny szew, który przyda się później. Jako, że to męskie spodnie, nie rurki ;), po nogawce wystarczyło.
Z drugiej tkaniny nazwijmy ją podszewką, wycięłam identyczne dwa trapezy i prostokąt pod kieszeń.
Wyciętą kieszeń składamy z podszewką, prawą stroną do prawej i zszywamy. Na koniec przycinamy rogi pod kątem.
Żeby oryginalny szef na górze kieszeni pozostał widoczny, zszyłam na lewej stronie bez góry, a na koniec po obróceniu podwinęłam podszewkę i przeszyłam.
Do frontu worka przypinamy kieszeń i przyszywamy.
Jeden z wyciętych oryginalnych szwów posłuży jako uchwyt na sznurek. Przypinamy szpilkami, pamiętając o odstępie od dołu na szerokość szwu.
Oba boki składamy prawą do prawej i zszywamy.
Doszywamy dwa paski pod tunel na sznurek.
Podszewkę zszywamy identycznie jak wierzch worka.
Teraz coś co wszywam do każdej torby, plecaka itd. Karabińczyk na klucze. Zdarza Wam się szukać w torbie kluczy, które ewidentnie znikają, aż do momentu kiedy wszystko wyrzucimy na ziemię ? Taki gadżet, wszyty w górną część podszewki ułatwia poszukiwania ;). Wystarczy pociągnąć za sznurek czy w tym wypadku kawałek jeansu i przynajmniej klucze mamy ogarnięte :).
Zszytą podszewkę przypinamy i zszywamy z jeansem, zostawiając niedoszyty fragment na przewrócenie na prawa stronę. Ten fragment po przewróceniu pozostaje zszyć ręcznie, ściegiem krytym.
Na koniec przeszyłam całość na prawej stronie i można przewlekać sznurek.
Jeśli przewleczemy dokładnie tak, jak na zdjęciach powyżej, to szelki będą pojedyncze i wygodniej jest „zapiąć” plecak.
Tutaj inny worek, który szyłam z dwoma wciągniętymi sznurkami i przyznam, że nie jest to praktyczne rozwiązanie.
Jeansowy worek w pełnej krasie :)
I na koniec mój ulubiony Model :). Jak dotychczas jedyny, który się nie rusza, nie kręci, a jeśli nawet to zawsze świetnie się prezentuje :). Dziewczyny przyznajcie, że włosy ma genialne :).
Dziękuję Kewin :).
Pingback: Jeansowe etui na telefon krok po kroku - Klinika DIY