Filcowy kosz
Prosty i szybki do wykonania, a przy tym praktyczny dodatek. Jestem zdania, że przedmioty, które nas otaczają powinny być tłem dla naszego funkcjonowania, a nie odwrotnie. I tu mój przyziemny, biurowy kosz na śmieci. Choć z powodzeniem może pełnić funkcję pojemnika na motki wełny, papiery pakunkowe… W pomniejszeniu jako pomocnik na kredki czy długopisy.
Dziś też troszkę matematyki. Lubicie ? Trudno szyć bez jej podstaw. Potrafię sobie wyobrazić niechęć do matmy i sama w szkole zastanawiałam się po co mi te wszystkie wzory, a jednak. Królowa nauk zdecydowanie ułatwia pracę :).
Potrzebujemy
- filc
- mulina, igła
- kreda krawiecka
- nożyczki
- miarka
Odrysowujemy podstawę i wycinamy.
Teraz ten matematyczny moment. Wysokość kosza według uznania, a jaką długość boków musimy odmierzyć, żeby pasowała do podstawy ? Przyda się wzór na obwód koła:
O=2 x ? x r
O – obwód koła
? – liczba pi = 3,1415
r – promień koła ( połowa średnicy koła )
I tak moja podstawa ( koło ) ma średnicę 21cm. r = 21cm : 2 = 10,5cm.
Obwód = 2 x 3,1415 x 10,5 cm = 65,97 cm
To jest długość, która obejmie koło, plus zapas około 1 -2cm ( na wszelki wypadek ).
Pewnie, że można odmierzyć centymetrem po obwodzie, jeśli macie awersję do matematyki ;). Jednak nie przy każdej tkaninie i nie zawsze precyzyjnie.
Na złożonym na pół (plus zapas) filcu, zaznaczamy miejsca pod uchwyty i wycinamy. Tak, żeby wyszły mniej więcej symetrycznie.
Zaczynamy od przyszycia dna do boku.
I tu potwierdzenie matematycznych obliczeń. Dodałam 2 cm zapasu, który teraz przycinam na całej długości :). Zawsze lepiej więcej niż miałoby braknąć ;).
Im grubszy filc, tym kosz będzie sztywniejszy. U mnie 4mm. Całkiem się trzyma :).
Uszycie wraz z wycięciem i wszystkimi obliczeniami ;) zajęło około godziny. Szybciutko prawda ?
Nie czarujmy się, kosz nie jest na wystawę ;). Pierwszy element wyposażenia gabinetu w szafie w realnym wydaniu, z workiem :).
Pingback: Metamorfoza stołka Ikea Frosta - diy