Stolik Ikea na balkonie
Ostatnim etapem moich balkonowych prac będzie stolik. Osobiście lubię spersonalizowane rzeczy. Jednocześnie doceniam wiele rozwiązań Ikea. Stolik Lack zna chyba każdy. Nie wiem jakim cudem kupiłam taki zielono zielony mebelek ;). Tłumaczy mnie wyłącznie, że to lata temu było. Dziecko zdążyło go okleić wszystkimi możliwymi naklejkami … Tragedia.
Wyrzucić ? Trafi na balkon. Jak nie wytrzyma, to pójdzie w kosz. Mimo, że opisuję go jako ostatni etap, sam stolik zmodyfikowałam jako pierwszy, rok temu. Przetrwał zimę i nadal daje radę :).
Muszę podkreślić, że nie nazywam tej dekoracji mozaiką. Artyści , którzy tworzą piękne mozaiki na stołach muszą mieć nie lada cierpliwość i zdolności … Po wykonaniu tego stolika, a wcześniej doniczki, zdobyli mój ogromny szacunek i uznanie. Tak więc ta instrukcja skierowana jest do amatorów, którzy dzieła sztuki użytkowej nie oczekują ;) jedynie najzwyklejszy, balkonowy stolik :).
Potrzebujesz:
- stolik
- resztki płytek
- elastyczny klej do płytek
- fuga
- gąbeczka
- maszynka do cięcia płytek
- szpachelka
- farba
- wałek i kuweta
- taśma malarska
Co tu dużo mówić. Stolik jest, tylko jakby wyjątkowo passe ;). Po oczyszczeniu z naklejek wcale nie stał się ładniejszy.
Zaczynamy od porysowania gładkiego blatu szpachelką. Resztki płytek przycinamy w odpowiednie kształty.
O ile na początku pracy miałam zapał, o tyle po przycięciu setnego kwadracika entuzjazm opadł. Musiały jakoś do siebie pasować i w miarę sprawnie trzeba je przykleić. Żmudna robota ;).
Mieszamy z wodą klej do płytek, nakładamy na blat ( najlepiej fragmentami, żeby klej nie zdążył wyschnąć ) i układamy mozaikę. Kiedyś próbowałam na doniczce ceramicznej przyklejać poszczególne kafelki klejem montażowym i przyznam, że od lat ani jedna nie odpadła. Nie mam pojęcia, która z opcji lepsza. Stolik stoi rok i też jest ok.
Na koniec szczeliny wypełniamy fugą i blat stolika gotowy.
Jeśli to Wasz pierwszy raz z fugą, zajrzyjcie tutaj – podstawowe informacje przy okazji uzupełniania progu. Przydadzą się, zanim fuga zastygnie i cała praca pójdzie na marne ;).
Zanim przystąpimy do malowania / poruszania stołem, dajmy solidnie zastygnąć klejowi i fudze. Minimum dwa dni.
Mój stolik z założenia miał mieć nogi w dwóch kolorach. Odmierzamy odległość, gdzie pierwszy kolor ma się kończyć i oklejamy taśmą malarską.
Malujemy :). Obawiałam się, że podczas przestawiania, obracania stolika płytki pod wpływem drgań będą odpadać, ale nie :).
Po wyschnięciu farby ściągamy taśmę i przyklejamy nową w miejscu wyznaczenia. Malujemy drugim kolorem. Ściągamy taśmę i nasz stolik gotowy :).
Nie idealny, ale praktyczny. Pasuje do reszty koncepcji i przestał być zielony ;), a to największy jego plus :).
Pingback: Metamorfoza balkonu – e-tui