czwartek, 12 września, 2024
DIYscrapbooking

Kartki komunijne – cz. 3

Na zakończenie tematu komunijnych kartek i przygody ze scrapbookingiem – warstwy, którym końca nie było ;). Ten zestaw to zdecydowanie mój faworyt, choć zwykle stawiam na prostotę. Gdyby pominąć motyw gołębia i krzyża, śmiało może pasować na każdą okazję.



Tak jak w przypadku poprzednich kartek, głównodowodzącą była Ania Wolska „Zapamiętane Piękno”. Do wykonania zestawu wykorzystałyśmy papiery i dodatki do scrapbookingu od Bloomcraft.

MATERIAŁY:

  • bristol
  • papier do scrapbookingu z kolekcji „Oczarowanie”
  • odpadki kartonu z passe-partout
  • koronka
  • gaza
  • papierowe różyczki od Bloomcraft
  • sznurek bawełniany
  • klej uniwersalny tesa®
  • nożyczki, ołówek, linijka, nożyk do tapet
  • wykrojniki

W zestawie papierów „Oczarowanie” jest 7 jednostronnych arkuszy. Urocze, więc jeszcze pewnie nadarzy się okazja by wykorzystać resztę.


Bazą jest złożona na pół kartka bristolu.

Z papieru z motywem róż wycięłyśmy dwa mniejsze kwadraty. Ania nożykiem do tapet przetarła równe linie kartki i powyginała. Mówiąc wprost zniszczyła pieczołowicie wycinane przeze mnie kwadraty ;).



W zestawie papierów jest jeden arkusz z motywami / etykietami pasującymi do całej kolekcji.



Przy pomocy wykrojnika, o którym pisałam przy drugiej wersji kartek ( tutaj ), wycięłyśmy z bristolu i miętowego papieru, motyw gołębia na tle krzyża.



Pytanie o to czy mam gazę nieco mnie zaskoczyło ;). Całe szczęście, że mam w domu ratownika HOPR z wyposażoną apteczką :).

Wycięty fragment gazy Ania wytarmosiła, jeszcze mocniej niż papierowe kwadraty i przyklejamy.



Wszystko, za wyjątkiem gazy z dystansami zrobionymi z resztek kartonu z passe-partout.

Używałyśmy kleju uniwersalnego tesa®. Bezbarwny, co jest dużym atutem. Do tego tak jak w przypadku złotych kartek ( tutaj ) ma nasadkę z systemem zatrzaskowym umożliwiającym klejenie punktowe, jak również klejenie większych powierzchni. Bardzo fajnie trzyma – próbowałam już na wielu materiałach. Jedynym minusem zauważonym przez Anię jest to, że się „ciągnie”.










Niby kartki, a ile ja się przy tej okazji nauczyłam.

Po pierwsze zielonego pojęcia nie miałam o istnieniu wykrojników. Że można zrobić kartki z mało oczywistych materiałów, to nie zaskoczenie ale bardziej uświadomienie możliwości.

Pierwszy raz w życiu miałam do czynienia z gotowymi papierami. To akurat dziwne, bo Ulę, właścicielkę Bloomcraft znam prywatnie od dawna. Przy okazji, jeśli zapiszecie się do newslettera Uli, będziecie dostawać dodatkowe darmowe grafiki. A na jej blogu znajdziecie masę inspiracji.

Śliczne dzięki dla Ani Wolskiej, która choć w części odkryła przede mną tajniki scrapbookingu. Nie poczułam miłości do papieru takiej jak do mebli, niemniej to była bardzo fajna przygoda :).


Wpis powstał przy współpracy z Anną Wolską, Zapamiętane piękno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *