Placuszki z cukinii
Poczułam się w obowiązku aby poza chwaleniem się warzywnikiem na parapecie, pokazać, że ja te swoje plony faktycznie zjem. Nie będzie to jakieś szczególne wyzwanie, bo moja cukinia prezentuje się tak ;).
Rokuje w każdym razie :). A ja cieszę się jak dziecko z tego mini warzywka prawie tak, jakbym była jego autorką. Równie mocno cieszę się, że nie jestem blogerką kulinarną, bo robienie zdjęć potrawom zamiast ich jedzenia, to jakaś tortura ;). Poza tym, moja rodzina na bank by mnie wyprowadziła z domu. Może i pogodzili się już, że nie wolno siadać, dotykać, używać… przed zdjęciami ale żeby nie jeść kiedy zapach roznosi się po całym domu…
I tym optymistycznym akcentem, usłanym samymi pozytywami, dochodzimy do przepisu na:
Placuszki z cukinii
Bardzo prosty i amatorom placków na pewno przypadnie do gustu. Do tego sos tzatziki i mamy pyszny obiad na letni dzień :).
Potrzebujemy:
- 3 średnie cukinie
- cebula
- ząbek czasonku
- dwa jajka
- 6 łyżek mąki
- sól, pieprz
- olej ( np. kokosowy )
Sos tzatziki:
- jogurt naturalny
- czosnek
- ogórek
- koperek
- sól, pieprz
Nie będę czarować, że ta moja mini cukinia w ciągu nocy tak urosła i cudownie się rozmnożyła ;). Te kupiłam w warzywniaku, obrałam i starłam na grubych oczkach tarki.
Zasypałam solą i zostawiłam, aż cukinia puści sok.
Z tą solą, to tak bez przesady. Powiedzmy pół łyżki maks.
W tym czasie zajęłam się sosem tzatziki. Robiłam go już w różnych wersjach. Z serkiem, majonezem, śmietaną… Ta wersja jest chyba najprostsza i o ile nie macie alergii na czosnek, smaczna :).
Ogórek starłam na grubych oczkach ( niewielką cześć ogórka przeciskam zwykle przez wyciskacz do czosnku ). Dodałam trzy ząbki wyciśniętego czosnku, sól, pieprz i wymieszałam z małym kubkiem jogurtu naturalnego.
Na koniec koperek i do lodówki.
W tym czasie cukinia zdążyła puścić soki, które odcisnęłam. Dodałam startą cebulę, jajka, mąkę, pieprz, wymieszałam i można smażyć.
Placuszki smażyłam na średnim ogniu i niewielkiej ilości oleju kosowego.
Całość zajęła mi około 30-40 minut. Pomijając robienie obiadowi zdjęć, stąd wiele ich nie zrobiłam ;).
A wszystko to dzięki Luizie, która na wieść o moim cukiniowym dziecku ( na Facebook ), poleciła przepis córki na placuszki. Ślicznie dziękuję !!!
Zrobiłam, zjadałam ze smakiem i z przyjemnością polecam :).
O tym jakie inne rośliny jadalne rosną na moim parapecie, przeczytacie tutaj. Przy okazji znajdziecie tam sporo informacji, które przydadzą się z początkującym.
Ważne: Po takim jedzonku należy się siesta lub jak kto woli, pół godzinki dla słoninki ;).
A jakie Wy macie przepisy na cukinię ? Chętnie przetestuję na sobie :).
Kasia