Skracanie jeansów
Chyba każdy ma w szafie przynajmniej jedną parę jeansów. W większości pewnie jest również konieczność ich skracania, a przynajmniej ja tak mam. No cóż, jak się nie ma nóg po samą szyję ;). Na szczęście łatwiej skrócić niż wydłużyć :).
Zwykłe podszycie nogawek w przypadku dżinsów, odbiera im cały urok. Jak więc skrócić, żeby oryginalnie przetarty brzeg pozostał na miejscu ? Całkiem prosto.
Potrzebujesz, to co zwykle do szycia ;) – maszyna do szycia, nici, nożyczki, kreda, centymetr krawiecki i jeansy.
Zacznij od zaznaczenia kredą o ile mają być skrócone spodnie, dodając szerokość rantu. Zazwyczaj jest to około 1,5cm. Lepiej jeśli zmierzysz rant przy własnych jeansach, czasami jest dużo szerszy i spodnie będą za długie.
Obetnij obie nogawki, dodając zapas na zszycie.
Z takim samym zapasem przytnij oryginalny brzeg spodni.
Przypnij do przyciętych nogawek, zaczynając od bocznych szwów, żeby zachować ich ciągłość po zszyciu.
Moje dżinsy miały prosty krój nogawek i mimo, że sporo je skróciłam, „doszywka” idealnie pasowała.
Trudniej jest w wypadku mocno zwężanych lub rozszerzanych nogawek, ale jeśli nie skracasz znacząco, to nie powinno być problemu.
Zszywaj jak najbliżej oryginalnej krawędzi.
Po przeszyciu przeprasuj nogawki, tak, żeby rant był odwinięty w dół, a przeszywany nadmiar w górę.
Proste, prawda ?
Zanim zaczęłam dzisiejszy wpis zastanawiałam się, która forma jest prawidłowa: jeans czy dżins. Do tej pory wyłącznie używałam słowa jeans, traktując bardziej, jako nazwę własną, niż amerykanizację języka ;).
W sieci zdania były mocno podzielone. Słownik wskazuje obie formy. Ostatecznie nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi. Najważniejsze, że każdy wie o co chodzi :).
A tutaj link dla zainteresowanych, do artykułu o historii dżinsów, na który trafiłam szukając odpowiedzi na słownikowe wątpliwości.