czwartek, 18 kwietnia, 2024
dekoracjeDIYdrugie życie rzeczy

Świece z odzysku

Ostatnio pokazywałam Wam pomysł na ozdabianie szkła transferem, z kolorowymi motylkami w roli głównej. Wydrukowałam też kilka czarnych owadów i jeżeli cierpicie na entomofobię, to dzisiejszy wpis może wzbudzić dreszczyk emocji ;). Osobiście mam ambiwalentny stosunek do robaczków, ciem, chrząszczy… Za to moja przyjaciółka je uwielbia.  Z tej miłości nabyła Altesta ( tylko imię pupila zapamiętałam ;) ), który był jakimś „..nogiem”. Raz go nawet widziałam i wyglądał jak dobrze odżywiona dżdżownica. Zmierzam do tego, że świece i jeszcze kilka szklanych dodatków ozdobionych owadami, robiłam właśnie dla Oli. Fanki robali, czerni i upcyklingu.



Świece z ogarków i niedopalonych tealights robię bardzo często i byłam przekonana, że każdy wie jak z nich zrobić nową świecę. Okazuje się, że nie każdy, a szkoda, bo szczególnie w przypadku tańszych świec, zostaje sporo wosku. Na pewno tealights z Pepco palą się prawie do końca, ale już te sprzedawane pod logo dużych marketów, często gasną w połowie. Swoje niedopałki wykorzystuję powtórnie.


Świece z resztek

Materiały:

  • resztki wosku
  • bawełniany sznurek lub gotowy knot
  • patyczek
  • naczynie do przetopienia i drugie na wodę
  • szklankę po świecy / puszkę / słoik … Tu już inwencję pozostawiam Wam.

Kiedyś robiłam w skorupkach po cytrusach. Tym razem w szklankach po wypalonych świecach.


Nie jest to konieczne ale wygodnie jest zrobić supełek na końcu sznurka i przykleić klejem na gorąco, do dna naczynia. Jeśli nie macie pistoletu, wystarczy zalać supełek / złapać sznurek roztopionym woskiem, a po zaschnięciu pozostanie na miejscu.



Drugi koniec sznurka mocujemy do patyczka lub co tam innego macie pod ręką.



Wosk topimy w kąpieli wodnej. Czyli pierwszy garnek wypełniony wodą i dopiero drugi z woskiem. Próbowałam bezpośrednio nad ogniem lub na podkładce i „pali się”. To znaczy zmienia kolor i brzydko pachnie.

Odradzam wykorzystywanie wosku z wkładów do zniczy, który nie nadaje się do użytku domowego i po prostu śmierdzi. No chyba, że swoje świece będziecie palić na zewnątrz.



Zalane woskiem naczynie zostawiamy do zastygnięcia, przycinamy knot i gotowe :).



Pora na dekorację, czyli robale ;). Tutaj znajdziecie szczegółową instrukcję jak zrobić transfer na szkle oraz skąd legalnie pobrać grafikę. Wcale nie muszą to być owady ;).



Upcyklingowe świece dla Oli gotowe :). Do kompletu jeszcze zrobiłam pojemniczki na waciki ale o tym następnym razem.





Wszystkie grafiki pochodzą ze strony Pixabay. Linki bezpośrednie pod owadami.


ćma


ważka


motyl


ważka


Przy okazji instrukcji na transfer pisałam, że najlepiej wychodzi ze „świeżego” druku. Te świece ozdabiałam dzień po wydrukowaniu i mimo, że postępowałam analogicznie, to lekkie braki w transferze są.



Ściskam wszystkich amatorów owadów i tych przerażonych na widok ćmy ;). 

Kasia

Jeden komentarz do “Świece z odzysku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *