Wiosna na szybie
Chciałabym napisać „wiosna za oknem” … Hm, pewnie w końcu do nas zawita, tylko jeszcze bidulka musi przedrzeć się przez zaspy śnieżne ;). Na tą zbliżającą się okazję, w strugach deszczu i w czapce na głowie umyłam okna :). Zniknęły z szyb zimowe kamieniczki, które planowałam zastąpić Wielkanocną dekoracją.
źródło: Pixbay
Na Pixbay.com znalazłam grafikę zajączka idealnego :). Polecam Wam tą stronę, bo znajdziecie tam całą masę zdjęć i grafik, które możecie pobierać za darmo. Również do użytku komercyjnego. Oczywiście są tam też zdjęcia płatne. Tutaj link bezpośredni do Zajączka.
Grafikę pobrałam, zapisałam na komputerze i odrysowałam od ekranu. To rozwiązanie dla tych, którzy nie mają drukarki lub jak ja, mają ale w piwnicy ;).
Uzbroiłam się w sprzęt do ozdabiania okna:
- marker kredowy
- taśmy washi Tesa
- nożyczki
- linijka
I już widziałam oczami wyobraźni te urocze zajączki, kicające po szybie, ku zazdrości sąsiadów ;).
Marker kredowy na oknie
Markerem kredowym, dokładnie takim samym jak do pisania po tablicy, możecie do woli rysować po szybie. W sklepach papierniczych dostępne są w różnych kolorach ( cena około 12 zł ). Nie będę Was przekonywać do wyższości własnoręcznych malunków na oknie, zamiast gotowych, plastikowych, najczęściej kiczowatych… Na pewno dla dzieciaków, to będzie kreatywna zabawa. Zmazywać i poprawiać można bez końca :).
Zajączka wycięłam, przykleiłam do szyby, żeby nie uciekał i odrysowałam.
Pokazuję Wam go dlatego, bo jestem przekonana, że na przykładzie zajączka, zmalujecie oryginalne zazdrostki :). U mnie zajączki zostały obśmiane. Nawet kolorowe taśmy nie pomogły. Ba, sama podpisywałam się pod tym szyderczym śmiechem ;).
Przynajmniej dzięki zajączkom mam najczystsze okno w okolicy. Rysowałam, zmazywałam i prawie odpuściłam. Chyba nikt nie lubi słyszeć salw śmiechu za każdym kolejnym „dziełem” na szybie.
Abstrakcyjne kwiatki, które wyrosły na groszkowej taśmie washi, są efektem apogeum niezadowolenia z aury i niemocy twórczej. Przykleiłam, w 10 minut narysowałam i wyobraźcie sobie, że śmiech ucichł :).
Nawet słonko wyszło następnego dnia :). I mam nadzieję, że będzie Wam towarzyszyło w te święta.
A nawet jeśli wiosna utknie pod śniegiem, to Życzę Wam Radosny, Spokojnych i pełnych salw Uśmiechu Świąt !!!
Jeśli jesteście ciekawi jaką zazdrostkę namalowałam na okres zimowy, który jakby ciągnie się nadal, to tuja link do zimowych kamieniczek.
Pingback: Gwiazdki w oknie - Klinika DIY