poniedziałek, 14 października, 2024
inspiracjewnętrza

Z wizytą u P&P

Skoro są wampiry energetyczne, naturalnie powinni istnieć ludzie, którzy dają nam szczególną energię. Zdecydowanie do tej drugiej grupy zaliczyłabym Paulę i Piotra, u których ostatnio spędziłam deszczowe popołudnie. Zapowiedziałam się i pewnie byli przygotowani, że wpadnę z aparatem, będę skakać po meblach w poszukiwaniu najlepszych ujęć. Ja za to obawiając się zbytniej ingerencji w cudzą przestrzeń przyszłam wyłącznie ze smartfonem, do tego sztuczne światło ;). Ogromna szkoda i na pewno jeśli jeszcze będzie okazja, to wbijam z oświetleniem, aparatem i cykam do bólu.



Było nie tylko pięknie, co nie powinno mnie zaskoczyć, bo znamy się już jakiś czas, ale było też energetycznie, ciepło i smacznie. W kwestii smacznie, cały czas namawiam Piotra na założenie kanału kulinarnego na youtube, za co będziecie mi wdzięczni. Póki co dyskutujemy ;).

Para ludzi, którzy potrafią cieszyć się życiem. Czasem z zazdrością zastanawiam się jak można być tak idealnym małżeństwem, „na pewno leją się w domu i wyzywają”. Tacy piękni, że szlak człowieka trafia. Piotr jest moim kompanem w pracy, zna odpowiedź na większość pytań, zupełnie jak mój dziadek. Ciepły i zawsze nienagannie ubrany. Paula, nieodbiegająca stylem od męża, kapłanka domowego ogniska. Na co dzień korposzczurzyca ;), a po godzinach szyje, odnawia meble i dba by w domu było najpiękniej.


fot. Katarzyna Sobańska


Któregoś dnia Piotr wysłał mi zdjęcie pod tytułem „Paula sprząta” i informacją „wyszedłem z domu i nie wracam”. Jak ja wtedy rozumiałam ten chaos, a przy okazji Piotra ;). Macie tak, że robicie generalne porządki i wszystko wylatuje z szafy, a potem tracicie moc ? To właśnie było na zdjęciu. Na pewno demonizował, bo kiedy przyszłam było tak:







Bibeloty z pchlich targów, sieciówkowe dodatki i piękna nadstawka ( z wiadomego źródła ) są dowodem, że może być indywidualnie, jeśli tylko mamy pomysł.



No to jeszcze sielski balkon w bloku ;).




Z jednej strony spędziłam fantastyczne popołudnie, z drugiej pluję sobie w brodę, że przegapiłam dobre światło i nie fotografowałam każdej dziury, żeby pokazać Wam wszystkie te cuda, które sama mogłam podziwiać, jak na przykład odnowiony fotel by Paula.



Są tacy ludzie i ich wnętrza, którzy zasługują na miano inspirujących.


fot. Katarzyna Sobańska

2 komentarze do “Z wizytą u P&P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *