Wygodne siedzisko
Balkonu ciąg dalszy. Tym razem skrzynia w roli głównej. Będzie pełnić funkcję schowka, a w szczególności przytulnego siedziska. Skrzynia jest ze mną od kilku lat. Kupiona w serwisie aukcyjnym. W zeszłym roku wylądowała na balkonie i spisuje się nieźle, ale czas ją odświeżyć.
Potrzebujesz:
- skrzynia drewniana
- farby do drewna
- papier ścierny /szlifierka
- pędzel /wałek do malowania
- koc
- tkanina na obicie
- igła, nici
- kreda krawiecka, szpilki
Skrzynia fajnie wpisywała się w koncepcję balkonu, do tego idealnie pasowała szerokością.
Zaczynamy od przeszlifowania.
Odpylamy i możemy malować :). Jeśli macie niezadaszony balkon lub mebel ma stać na tarasie, trzeba ją zabezpieczyć specjalnymi środkami chroniącymi drewno na zewnątrz. Wybór jest ogromny i nakłada się je dokładnie tak jak farbę. Osobiście malowałam zwykłą farbą akrylową z racji, że skrzynia stoi w osłoniętym miejscu mojej loggii.
Wnętrze skrzyni pomalowałam srebrnym sprejem.
Pędzlem malujemy szczeliny między deskami, całą resztę wałeczkiem.
Dwie, trzy warstwy farby i skrzynia jak nowa :).
Byłoby idealnie gdyby nie dwa argumenty. Po pierwsze na dłuższą metę siedziało się niezbyt wygodnie. Argument drugi, to koty sąsiadów zachwycone skrzynią, co dzień przychodziły, zostawiając brudne ślady łapek.
No to szyjemy coś wygodnego i w ciemnym kolorze ;). Stary koc zalegał w szafie, aż tu nagle znalazł swoje zastosowanie :).
Wycinamy z koca prostokąty dopasowane do naszej skrzyni. U mnie sześć warstw.
Układamy równo i w kilku miejscach zszywamy w całość, żeby się nie przesuwały i tworzyły całość. Tylko je łapiemy nitką, bez ściskania.
W ten sam sposób docinamy materiał na obicie. Poniższe zdjęcie może nieco wprowadzić w błąd, więc tłumaczę. Zamiast kuponu materiału miałam „komin”. Z niego wycięłam obicie, stąd brak szwów po bokach.
Do tego materiał był elastyczny, troszkę trudniej będzie, ale się da :). Spinamy miejsca zszycia, zostawiając miejsce na przewrócenie na prawą stronę i włożenie warstw koca do środka.
W przypadku tkaniny elastycznej, rozciągliwej, należy zszywać ściegiem elastycznym lub wąskim zygzakiem. Jeśli nie masz doświadczenia, nie porywaj się na rozciągliwe tkaniny. Na to przyjdzie czas, a teraz zacznij od sztywnego materiału.
Przewracamy na prawą stronę i wsuwamy nasze koce.
Zanim zszyjemy pokrowiec w całość, należy ułożyć koce tak, żeby idealnie się dopasowały, a żadna warstwa nie zwijała się. Teraz jasne jest po co zszywaliśmy je w całość. Trudno byłoby włożyć 6 warstw nie złączonych w całość. Zszywamy ręcznie :).
Siedzisko prawie gotowe. Zostaje podzielenie go pod pikowanie tak, żeby z czasem wszystko było na miejscu. Kredą krawiecką zaznaczamy punkty pikowania.
W miejscach zaznaczonych pikujemy i tym razem ściskamy ;). Teraz będzie można użytkować, prać … praktyczne będzie :).
Jest dobrze, ale czegoś tu jeszcze brakuje. Zabieram się za szycie poduch :).
Pingback: Poduszka z sercem – e-tui
Pingback: Metamorfoza balkonu – e-tui