Ażurowa choinka
Przy okazji pisania tej instrukcji, zastanawiałam się czy istnieje bardziej popularne oświetlenie dekoracyjne, częściej fotografowane, krytykowane, analizowane pod kątem passé czy może gustowny dodatek, jak cotton balls ?
Może ten przesyt bawełnianymi kuleczkami sprawił, że do mnie nigdy nie trafiły. W zastępstwie mam dla Was cotton choinkę ;).
W trakcie tych bawełnianych rozważań dostałam zdjęcie, a pod nim podpis: „… popatrz jaką choinkę kupiłem :)”.
To się nazywa idealne wyczucie momentu ;).
Choinka jak choinka, śliczniutka ale to co jest pod nią … cotton balls ;). I niech sobie będą – wolnoć Tomku w swoim domku!
W swoim domku zebrałam:
- bawełniany sznurek
- klej uniwersalny
- brokat
- arkusz brystolu
- taśmę klejącą
- nożyczki
- pędzelek, miseczkę
Na brystolu, od talerza odrysowałam koło. Wycięłam z niego jedną czwartą i zwinęłam w stożek.
Cały okleiłam szczelnie taśmą klejącą.
W miseczce rozcieńczyłam klej z wodą i dodałam brokat.
Za pierwszym razem próbowałam rozcieńczyć klej w proporcji 5 części kleju i 1 część wody. Choinka sztywna jak drut ;). Na kolejną rozmieszałam klej w stosunku 4 x klej i 2 x woda. Po wyschnięciu nadal sztywna, choć nie tak odporna jak w przypadku pierwszej. Pewnie dziś rozcieńczyłabym klej gdzieś po środku powyższych proporcji.
Sznurek namoczyłam w klejowej masie.
I zaczęłam owijać stożek. Początkowo całą od góry ku dołowi, a potem nieco bardziej chaotycznie, tak, żeby połączyć sznurki ze sobą w całą konstrukcję.
Po wyschnięciu kleju, delikatnie wycinałam, luzowałam sznurek od stożka.
Ażurowa choineczka gotowa :).
W tym momencie pełna dowolność zastosowania. Możecie dodać sznureczek i powiesić na gałązce, postawić na wigilijnym stole… lub podświetlić lampką led. Moja przystanęła obok sezonowego koszyka w otoczeniu bombek.
I ja uległam cotton ball… ;). Nie, nie, póki co jedynie bawełnianemu sznurkowi. Za to wszystkich fanów cotton balls pozdrawiam, bo to Wasz domek !