Rzeżucha w skorupkach
Najwyższa pora na posianie rzeżuchy, nieodzownego elementu Świąt Wielkanocnych. Na wykiełkowanie potrzebuje kilka dni, a do pełnego wyrośnięcia od 7-10dni. Warto więc pomyśleć o tym wcześniej.
Ja z babcią zawsze na tydzień przed świętami sadziłam rzeżuchę i był to jeden ze stałych elementów Wielkanocnych przygotowań. Z babcią oczywiście w tradycyjny sposób na odwróconej miseczce owiniętej watą i gazą, a dziś proponuję inny pomysł na rzeżuchę.
Po części będzie to kontynuacja „Wielkanocnego decoupage”. Tam znajdziesz szczegółową instrukcję krok po kroku, jeśli zaczynasz dopiero dekorowanie serwetkami.
Równie dobrze i efektownie wygląda rzeżucha posadzona w surowych / niemalowanych skorupkach po jajkach.
Potrzebujesz:
- skorupki po jajkach
- wata / lignina
- nasiona rzeżuchy
dodatkowo do decoupage:
- farba akrylowa
- serwetki papierowe
- klej do drewna
- pędzelek
- lakier bezbarwny
- papier ścierny
Skorupki pomaluj farbą akrylową, wyznaczając linię pędzlem.
W trakcie kiedy skorupki sobie wysychają, wsyp do szklanki nasiona rzeżuchy i zalej wodą. Tak mniej więcej trzy razy tyle wody, co nasion.
Zanim posadzisz rzeżuchę, daj jej namoknąć na tyle, żeby stała się kleista. Babcia mówiła, że to gwarantuje kiełkowanie i je przyspiesza.
Nigdy nie spróbowałam tego namaczania pomijać ;) w końcu taka tradycja i jak już się rozpędziłam, to owies również namoczyłam. Nawet nie wiem czy to dobrze ;).
Jajka pomalowane czas na dekorację i tu ponowię link do Wielkanocnego decoupage, aby nie dublować wpisów.
Na koniec pokryj lakierem bezbarwnym.
Kiedy skorupki już przeschną, a rzeżucha będzie jak trzeba ;), wyłóż je watą lub ligniną.
Zwilż watę i nałóż łyżeczką nasionka do każdej ze skorupek.
Rzeżucha musi mięć stałą wilgoć. Zraszaj ją więc codziennie, bo wyschnięte ziarenka nie będą kiełkować.
Poniżej zdjęcie po trzech dniach od posadzenia rzeżuchy.
A skoro już ją mamy to korzystajmy, bo jest pyszna. Świetnie pasuje na przykład do białego sera na kromkę świeżego chleba :).
I to nie jedyny powód. „Rzeżucha to cenne źródło witamin i mikroelementów ….” tutaj pozostawiam Cię już z wujkiem Google, który rzeżuchę zna dużo lepiej niż ja ;).
Dla mnie jest smaczna, efektowna i sadzę ją co roku przed świętami, co jest wystarczającym argumentem za ;).