Betonowe doniczki
Dawno nie było o betonie, a przez kilka lat to był mój ulubiony materiał. Robiłam z niego wszystko co się dało. Donice, świeczniki, jajka duże i małe. Ostatnio nawet realizowałam zamówienie na kilkadziesiąt jaj do dekoracji weselnego stołu. Pewnie bym już nie wracała do worków z cementem, gdyby nie ożywiony aurą rojnik na balkonie. O tym, że lobelia nadal kwitnie w styczniu, już nie wspomnę.
Zazieleniony rojnik postanowiłam na własną odpowiedzialność wprowadzić do mieszkania. Brakowało tylko doniczek na cito.
Betonowe doniczki DIY
- cement budowlany ( worek 25kg – 7-10zł )
- karton
- taśma klejąca
- nożyczki / nóż
- kostka szlifierska
- kubeczek po jogurcie lub plastikowa butelka
Najczęściej pytacie jakiej mieszanki używam. Najzwyklejszego cementu budowlanego z wodą !!! Bez piasku, bo ciężko się szlifuje i ma porowatą powierzchnię. O proporcjach pisałam przy instrukcji na betonowe jajka ( tutaj link ). Generalnie im rzadsza mieszanka, tym gładsza powierzchnia doniczki.
Z kartonu wycięłam kształt formy na doniczkę.
Dokładnie okleiłam szarą taśmą klejącą.
Zalałam formę cementem.
Na kubeczku zaznaczyłam markerem linię, do której ma się zanurzyć, żeby dno doniczki miało minimum 1cm. Kubeczek wypełniłam wodą jako obciążenie.
W kartonowej formie doniczki dużo szybciej tracą wodę. Następnego dnia usunęłam delikatnie taśmę, wyciągnęłam doniczki i zostawiłam na kolejne dwa dni. Wyrównałam kostką szlifierską ścianki i posadziłam roślinki.
Tym razem zupełnie się nie starałam. Formy nie były idealne, a mieszanka z cementu, który leżał już chwilę dość gęsta. Nie usuwałam też pęcherzyków powietrza i wyszły takie kamyczki na rojnik i kalanchoe :).
I znowu, po miesiącach abstynencji nabrałam ochoty na betonowe dekoracje. Tyle, że teraz takie nieidealnie proste.
weeeeeź! ale fajne! je też takie chce :)
PS: pędzisz z tymi pracami, wpisami… nie nadążam Cię odwiedzać ;)
Dziękuję :). Tym razem nie wymówisz się brakiem narzędzi ;). Prosta sprawa i myślę, że Twój Mały człowiek chętnie pobrudzi się cementem :). Może na dzień dziadków ?
P.S. To takie postanowienie noworoczne i obym do lutego wytrwała ;).
no może dla dziadków, bo ja nie miałabym w nich co posadzić ;)
PS: to trzymam kciuki :)
Świetne, można pokusić się też o takie większe donice!
Właśnie :). Robiłam kiedyś dużą na balkon ale okrągłą i nie była specjalnie ergonomiczna. Kosteczki wyglądałyby o wiele lepiej.
Pingback: Betonowe świeczniki - Klinika DIY