Pomalowałam lodówkę
Coraz modniejsze są czarne lodówki, a producenci podążając za trendami poszerzają ofertę o kolorowe AGD. A gdyby tak pomalować samodzielnie lodówkę? Ja swoją pomalowałam ale nie dlatego by pędzić za modą. Biała po prostu za bardzo wyróżniała się na tle kuchni, a nie było czym się chwalić ;). Zwykła, stara, mała lodówka podblatowa, która działa dzielnie już dobre 15lat. Idealna, żeby sprawdzić jak trwałe będzie malowanie.
Rozważałam by pomalować lodówkę na kolor, który zastosowałam na ścianach, jednak ostatecznie stanęło na czarnej farbie tablicowej. Nie cierpię magnesów na lodówce, a przydałoby się miejsce na notatki. Od razu powiem, że sprawdza się idealnie. Zapisuję na niej to, czego akurat w kuchni mi brakuje. Potem tylko zdjęcie listy i na zakupy.
Zanim jednak ruszyłam z farbą, martwiło mnie ścieranie się farby w miejscu otwierania lodówki. Nie czarujmy się, to nie jest fabryczne malowanie i każda farba z czasem się przetrze. U mnie lodówka stoi na zmywarce ( jedyna opcja, aby zmieścić oba sprzęty w małej kuchni ). Otwierana przez pociągniecie za rant drzwiczek. Pasowałby jakiś uchwyt :).
Jak przykleić uchwyt do lodówki
Można kupić wszelakie, dedykowane uchwyty do różnych typów lodówek. Jednak wiercenie w moich drzwiczkach, to już byłoby ryzyko. Dlatego szukałam kleju, który będzie bardzo trwały. Bardzo, bardzo, bo drzwi lodówki trzeba dużo mocniej pociągnąć, niż na przykład otwierając szafkę.
MATERIAŁY:
- W markecie budowlanym znalazłam klej epoksydowy dwuskładnikowy do metalu (11,95zł ).
- Uchwytów było sporo ale skoro klej do metalu, to i metalowy uchwyt kupiłam ( 8,80zł ).
- Mocna taśma klejąca typu silver tape
- Ołówek, linijka, nożyczki
Miejsce w którym miał być przyklejony uchwyt, tak jak całą lodówkę dokładnie umyłam. Do mebli używam acetonu technicznego ale nie próbujcie na plastikowych elementach, bo się zacznie kleić. Instrukcję klejenia znajdziecie na opakowaniu ale nie ma tam słowa o tym, że to nie „kropelka”, która po chwili trzyma ;). Dlatego nauczona na własnych „osobliwie wesołych” doświadczeniach polecam:
- Zaznaczyć miejsce gdzie ma być przyklejony uchwyt ( u mnie taśma malarska wyznaczająca poziom ).
- Przygotować sobie mocną taśmę klejącą lub podpórki podtrzymujące uchwyt na czas klejenia.
- I można rozmieszać klej, w równych proporcjach. Wystarczy odrobina. Mamy maksymalnie 30 minut na jego użycie.
4. Z uchwytu odkręcamy śruby i smarujemy w miejscu gdzie będzie się łączyć z drzwiczkami.
5. Przyklejamy i łapiemy taśmą. Przyda się trzecia ręka do trzymania uchwytu podczas mocowania uchwytu taśmą.
Nie wygląda to super romantycznie ale to chyba jedyny sposób by powstrzymać grawitację ;). Przy psie, nastolatku i moim temperamencie, podpórki raczej by się nie sprawdziły. Moja pierwsza próba przyklejenia zakończyła się klęską, bo byłam przekonana, że klej od razu chwyci. W efekcie zamazałam pół lodówki klejem. Na szczęście łatwo go można zmyć wodą ( po dłuższym czasie spirytusem ) i zacząć od nowa :).
Klej utwardza się wstępnie po 135 minutach, a całkowicie po 24 godzinach.
Wygodniej byłoby pomalować lodówkę, a potem dokleić uchwyt. Tylko jeśli ma się uchwyt trzymać, to jednak zdecydowanie nie polecam klejenia na farbę.
Malowanie lodówki
MATERIAŁY:
- Farba do tablic kredowych Space Creation ( 36,90zł/1l ). Są też mniejsze puszki po 0,75l (29zł ). Jest wydajna, wiec ze swojej puszki zużyłam nie więcej niż 1/3
- Pędzel, wałek, kuweta
- Papier ścierny/kostka szlifierska gradacji 100
- Taśma malarska
Wedle zaleceń producenta farba kredowa SpaceCreation służy do „wymalowań wewnętrznych, tj. ścian i sufitów z betonu, tynku cementowego lub wapienno-cementowego, muru, podłoży z gipsu, płyt wiórowo-cementowych”. Sama malowałam nią wielokrotnie drzwi, dekoracje drewniane, meble, butelki, puszki, a nawet dynie.
- Tak jak wspomniałam całą lodówkę dokładnie umyłam. Nie przecierałam papierem ściernym, ani nie użyłam specjalnego podkładu. Żeby ułatwić sobie dostęp do każdego zakamarka ustawiłam lodówkę na wiadrach farby.
- Okleiłam taśmą malarską gumę uszczelniającą drzwi oraz lampkę.
- Malowałam pędzlem szczeliny, a kolejno wałeczkiem całość. W tej kolejności unikniecie smug od pędzla. Pamiętajcie, żeby nie przesadzać z grubością warstwy farby i aby ją dobrze wymieszać przed malowaniem.
- Po 4h całość przetarłam papierem ściernym, odpyliłam i nałożyłam kolejną warstwę. Farba tablicowa wymaga minimum dwóch warstw.
- Trzecią warstwę farby nałożyłam po około 24 godzinach.
Prawie gotowe, bo muszę przypomnieć, że po powierzchniach malowanych farbami kredowymi można rysować dopiero po 3 dniach !!! Polecam zwykłą kredę i odradzam używanie markerów kredowych. Są super i precyzyjnie się nimi pisze, ale łatwo wnikają w powierzchnię. Jeśli zostawimy rysunek markerem kredowym na dłużej, zostanie ślad.
Czy warto malować lodówkę?
Moim zdaniem tak. Jeśli macie starą, zżółkniętą, chcecie dopasować do wnętrza… A działa, to czemu nie.
Po dwóch miesiącach użytkowania jestem bardzo zadowolona, że wybrałam tablicówkę. Kreda ładnie schodzi, farba nie, czyli tak miało być. Pod wrażeniem jestem również trwałości kleju do metalu. To co ten uchwyt codziennie przechodzi… Wiecie, jak nastolatek wpadnie do kuchni to nie patrzy, że to klejone, że płytki, że matka malowała… Szarpie te drzwi i wali nimi w ścianę, aż człowieka krew zalewa. Co dowodzi tylko, że klej się super sprawdza. Gorzej z płytkami ;). Żeby mi te kafelki na ścianie dłużej zostały, choć i tak już obite, przykleiłam w miejscu „walenia” podkładkę samoprzylepną pod meble.
Tych małych radości podczas remontu kuchni, w zasadzie liftingu starej, mam jeszcze sporo. O tym się jeszcze rozpiszę, a na razie lecę coś zjeść ;).
Kasia
Wpis powstał przy współpracy z marką Space Creation.
Jeśli ten wpis Cię zainspirował i chcesz postawić mi kawę, to będzie mi bardzo miło.
Dziękuję!
Hej,
gratuluję pomysłu z farbą kredową i lodówką-:)
Czy farba nie odpryskuje? Mam do pomalowania tylko mały kwadrat na notatki.
serdeczności
Zbigniew
Ślicznie dziękuję :). Nie odpryskuje. Malowałam nią szklane butelki, puszki i drewniane tablice. Oczywiście najlepiej sprawdza się na drewnie i minimum dwie warstwy, w odstępach czasu. Przypominam, bo czasem to umyka, że pisać po tablicówce można dopiero po około 3 dniach ( na opakowaniu producent zawsze dodaje taką informację ).
A plastikowe elementy, gumowe? Jak pomalować
Plastikowe tak samo jak front metalowy. Natomiast nie malowałam uszczelek.
Witam, a jak Pani odpylała po przetarciu? Pozdrawiam
Jeśli dużo pyłu, to ręcznym odkurzaczem. A miedzy warstwami farby szmatką lub ręcznikami papierowymi. Z narożników pędzelkiem wymiatam.
Czy farba to mat czy półmat?
Z założenia farby tablicowe nie mają połysku i są matowe. Używałam dokładnie tej ze zdjęć. Nigdy też nie spotkałam się z tym, by dzielić farby tablicowe na matowe mniej lub bardziej. Myślę, że jeżeli taki opis jest na puszce, to raczej bajer od producenta ;).
Do uchwytu mógłby się też sprawdzić klej do lusterek samochodowych, bardzo szybko chwyta niemal by odpadło.